Dziś pozwolę sobie zaprezentować ponownie (bo pisałem już o nim wcześniej) mój najbardziej chyba ulubiony włoski sos, czyli sugo finto.
Sugo finto po włosku oznacza dosłownie: "oszukany sos" i jest typowym przykładem włoskiej cucina povera czyli "kuchni biedy". Ci, których nie stać było na jedzenie mięsa (a w każdym razie nie na codzień) zmuszeni byli do wymyślania przepisów opartych na składnikach roślinnych, które mięso miały imitować. I ten sos jest jednym z przykładów takiego właśnie podejścia. Bardzo udanym zresztą, zaznaczmy.
Czasy się zmieniają, mięso stało się powszechnie dostępne (no, w każdym razie tu, gdzie przyszło nam żyć) a kuchnia, która kiedyś była synonimem biedy zaczęła być dla odmiany odbierana jako wyrafinowana i modna. Czy to coś złego? Zdecydowanie nie. Jest smaczna, jest zdrowa i absolutnie warta tego by o niej pamiętać a przepisy włączyć do własnego jadłospisu na stałe.
Zapraszam zatem do kuchni...
Składniki:
- 1 średniej wielkości marchewka
- 1 niezbyt duża cebula
- 1 łodyga selera naciowego
- puszka pomidorów krojonych bez skórki lub pulpy (oczywiście w sezonie, jeśli tylko mamy dobre, świeże pomidory to bierzemy właśnie je)
- 50 ml wytrawnego czerwonego wina
- oliwa
- sól i pieprz do smaku
- opcjonalnie: 1-2 ząbki czosnku
- opcjonalnie: świeże zioła (u mnie tym razem bazylia i szałwia)
Wykonanie:
- marchewkę, seler i cebulę obrać i posiekać w drobną kostkę. Na zdjęciu widać jak drobną mam na myśli. Oprócz smaku, warzywa mają w sosie imitować teksturę posiekanego mięsa. Odradzam tutaj używanie tarki bo w rezultacie otrzymamy nieciekawą breję. Można natomiast, jeśli dysponujemy tego typu nożem, użyć mezzaluny. Tak posiekane warzywa Włosi nazywają Battuto;
- następny krok to zrobienie tzw. Soffritto. Rozgrzewamy na patelni oliwę i wrzucamy posiekane warzywa (plus ew. czosnek - o ile go używamy). Podsmażamy, mieszając, do momentu kiedy zauważymy, że kawałki cebuli zaczynają się lekko złocić;
- podlewamy Soffritto winem i redukujemy na średnim ogniu (ten krok można pominąć jednak wino dodaje całości głębi i zdecydowanie korzystnie wpływa na smak naszego sosu);
- dodajemy pomidory (takie, jakich używamy - z puszki lub świeże) oraz ew. zioła i dusimy na niewielkim ogniu do osiągnięcia odpowiadającej nam konsystencji.
- na koniec doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Serwujemy natychmiast z ulubionym makaronem (u mnie tym razem Spaghetti).
Smacznego! 😀