Nie wiem jak u Was, ale tutaj cokolwiek jest gorąco ostatnimi czasy więc chęci na długie stanie przy kuchni zbytnio nie ma. Z drugiej strony jednak, coś dobrego chciałoby się zjeść nawet przy upale. Na szczęście mam akurat do zaproponowania coś w sam raz na takie okazje 😉. Przepis, który łącznie z przygotowaniem wszystkich składników nie powinien zająć więcej niż 20-25 minut. A do tego lekki i niesamowicie smaczny. A jeśli ktoś jeszcze, tak jak ja, jest fanem burraty, to już w ogóle... 😋
Kluczem do idealnej całości jest to, że makaron wstępnie gotujemy do momentu kiedy będzie wciąż lekko twardawy (jeszcze nie ugotowany na tyle by dało się go jeść) a dochodzić nam będzie już na patelni, w sosie z pomidorków, dzięki czemu uzyska piękną, kremową konsystencję i cały przejdzie ich smakiem 😍
Koniec gadania, czas do dzieła:
- Poziom trudności: bardzo łatwe
- Czas przygotowania: ok 10 minut
- Czas wykonania: ok. 15 minut
Składniki (na 3 osoby 👱👧👨):
- 350 g makaronu (ja preferuję tutaj krótkie rodzaje, np. Strascinati ale równie dobrze można użyć np. Spaghetti)
- 350 g pomidorków cherry
- 200 g burraty
- oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
- świeża bazylia
- 1 ząbek czosnku
- sól i pieprz do smaku
Wykonanie:
- pomidorki płuczemy i przekrawamy na połówki. Czosnek obieramy i drobno siekamy, liście bazylii kroimy w szyfonadę;
- burratę rozdrabniamy w miseczce, dodajemy trochę posiekanej bazylii, doprawiamy solą i pieprzem do smaku. Opcjonalnie możemy też dodać troszkę oliwy;
- makaron gotujemy do momentu aż zmięknie ale wciąż będzie lekko twardy. Nie wylewamy wody z gotowania - będzie nam jeszcze potrzebna!
- na głębokiej patelni rozgrzewamy oliwę, wrzucamy pomidorki (uwaga: będzie pryskać trochę!), czosnek i nieco bazylii. Smażymy, mieszając, 3-4 minuty;
- połowę pomidorków zdejmujemy (chwilowo) z patelni, pozostałe rozgniatamy widelcem. Całość mieszamy i doprawiamy do smaku pieprzem;
- dodajemy do sosu z pomidorków nasz nie-do-końca-ugotwany makaron, podlewamy dość solidnie wodą w której się gotował i gotujemy na średnim ogniu aż wodę wchłonie dojdzie do właściwej konsystencji. Jeśli potrzeba, dodajemy w trakcie więcej wody;
- dorzucamy z powrotem odłożone wcześniej, podsmażone pomidorki całość mieszamy po raz ostatni i serwujemy, wykańczając już na talerzu solidnym kleksem burraty
Smacznego! 😃