Makaron z pomarańczowym pesto

Muszę przyznać, że co do tego przepisu uczucia mam mieszane 😏. Idea pesto z pomarańczy, kiedy przeczytałem, że Włosi je robią mocno mnie zafascynowała i postanowiłem koniecznie spróbować "cóż to takiego". Rezultat... myślę, że warto spróbować samemu i się przekonać, tym bardziej że przepis jest bardzo prosty i szybki w wykonaniu. Jestem pewien, że amatorów znajdzie zatem dzielę się nim poniżej:

Składniki (na 2 osoby 👱👱):

  • 250g makaronu (u mnie Cesarecce)
  • 2 pomarańcze (najlepiej bio, niewoskowane) 
  • 100 g migdałów lub orzeszków pinii
  • 50 g kaparów
  • garść liści bazylii
  • kilka gałązek świeżego majeranku
  • szczypta oregano
  • oliwa
  • sól i pieprz do smaku
  • opcjonalnie: pół ząbka czosnku (serio, nie więcej)

Wykonanie:

  • ocieramy na tarce skórkę z jednej pomarańczy (jeśli trzeba szorując ją przedtem pod strumieniem gorącej wody, żeby usunąć wosk);
  • pomarańcze obieramy, usuwamy albedo i tyle błon ile jesteśmy w stanie (potrzebny nam będzie tylko miąższ);
  • migdały parzymy i obieramy, majeranek obieramy z gałązek, płuczemy razem z bazylią;
  • makaron gotujemy al dente w dobrze osolonej wodzie;
  • wszystkie składniki pesto umieszczamy w wysokim pojemniku i blendujemy za pomocą blendera na w miarę gładką masę (drobne kawałki migdałów będą oczywiście wyczuwalne);
  • w razie potrzeby dodajemy trochę oliwy, dla otrzymania odpowiedniej konsystencji i doprawiamy solą i pieprzem.
  • mieszamy z odcedzonym makaronem i serwujemy natychmiast, gorące.

Smacznego! 😀