Cytrynowy makaron z pomidorkami, bazylią i burratą.

Kolejna historia o tym, że rzeczy najprostsze zazwyczaj są najpyszniejsze...

Jakiś czas temu wpadł mi w ręce (tutaj ukłony dla Topol Polska i fantastycznej grupy Smak Italii 😘) oryginalny włoski makaron (typu Linguine) zrobiony z dodatkiem soku i aromatu cytryny. Dość długo nie miałem pomysłu na jego wykorzystanie ale w końcu trafiłem w Lidlu na burratę i przyszedł mi do głowy pewien pomysł, na danie proste a niezwykle smakowite, którym niniejszym chciałbym się z Wami podzielić.

Zanim przejdę do przepisu, jedna uwaga. Ja akurat miałem makaron cytrynowy i taki właśnie będę do tego dania polecał. Możecie jednak użyć dowolnego, jakim w swojej kuchni dysponujecie. Co najwyżej dajcie na koniec więcej skórki z cytryny by uzyskać odpowiedni aromat. 

A teraz do dzieła.

  • Poziom trudności: bardzo łatwe
  • Czas przygotowania: ok 15 minut
  • Czas wykonania: ok. 20 minut

Składniki (na 2 osoby 👱👱):

  • 200g makaronu (jak wspomniałem, najlepszy byłby cytrynowy ale może być tak na prawdę dowolny. Byle był dobrej jakości. 😉)
  • 200g burraty (waga po odsączeniu)
  • 400g pomidorków (najlepiej różnokolorowych)
  • garść liści bazylii
  • 2-3 ząbki czosnku
  • 1 cytryna (najlepiej "bio", niewoskowana)
  • oliwa (najlepsza jaką mamy)
  • sól do smaku

Przygotowanie:

  • czosnek obieramy, przekrawamy ząbki na pół i usuwamy kiełki ze środka;
  • bazylię płuczemy i szarpiemy z grubsza (akurat w tym przepisie nie warto jej siekać);
  • pomidorki płuczemy także i kroimy na ćwiartki lub ósemki (na ile starczy nam cierpliwości);
  • burratę odsączamy;
  • cytrynę, jeśli trzeba (tj. jeśli jest woskowana) szorujemy pod strumieniem gorącej wody;
  • makaron gotujemy al dente, w dużej ilości mocno solonej wody a w międzyczasie...
  • na głębokiej patelni rozgrzewamy solidny chlust oliwy, wrzucamy czosnek i smażymy mieszając aż z lekka się zrumieni, oddając aromat oliwie. Czosnek następnie wyjmujemy - nie będzie nam już więcej potrzebny;
  • na pachnącą czosnkiem oliwę wrzucamy bazylię, na nią pomidorki i wszystko dusimy parę minut, doprawiając w międzyczasie solą i, w razie potrzeby podlewając z lekka wodą spod makaronu. Pomidorki powinny zacząć się nam rozpadać acz bez przesady;
  • ugotowany makaron odsączamy, wrzucamy na patelnię z sosem i chwilę mieszamy całość na ogniu;
  • posypujemy otartą skórką z cytryny (można dać naprawdę sporo) i mieszamy raz jeszcze;
  • gorący makaron nakładamy na talerze i obrzucamy poszarpaną w rękach burratą.

Bierzemy widelce w dłoń i nie marnujemy więcej czasu, bo za dobre to jest żeby na talerzach niezjedzone wystygło... 😋

Smacznego! 😀

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz