(Trofie al Tocco de Funzi)
Naszła mnie chęć na zrobienie Trofie (masochistą jestem trochę, kulinarnym) więc zacząłem się zastanawiać nad sosem do tej pasty. I wyszło mi genueńskie Tocco de Funzi. Niekanoniczne, bo powinno być z taglierini ale co tam 😜.
Czegóż zatem potrzebujemy?
Składniki:
- 300g świeżego makaronu
- 200g grzybów (ideałem byłyby prawdziwki ale może być dowolny miks, nawet suszone - wtedy 30g - oczywiście uprzednio namoczone)
- 300g pomidorów (obranych i wypestkowanych rzecz jasna)
- 1 cebula
- 1 ząbek czosnku
- 1 gałązka rozmarynu
- 1-2 liście laurowe
- sól & pieprz wedle uważania
- olej lub oliwa
- opcjonalnie - 100ml białego, wytrawnego wina i/lub passata
Wykonanie:
- kroimy - grzyby na plasterki, pomidory w kostkę, cebulę w drobną kostkę. Siekamy - rozmaryn i czosnek, tak drobno jak umiemy.
- na patelni, a jeszcze lepiej w rondlu rozgrzewamy olej/oliwę i wrzucamy cebulę, czosnek i rozmaryn. Podsmażamy aż cebula ładnie nam się zeszkli. Dodajemy liście laurowe.
- wrzucamy grzyby, dusimy aż odpowiednio zmiękną.
- jeśli używamy wina, to dolewamy teraz właśnie i redukujemy.
- dorzucamy pomidory i, opcjonalnie podlewamy cokolwiek passatą.
- dusimy przez pół godziny, w razie potrzeby z lekka podlewając wodą.
Na koniec wrzucamy ugotowany w międzyczasie, odcedzony makaron (bo, jesteśmy ludźmi cywilizowanymi i dodajemy makaron do sosu a nie odwrotnie, i makaron jest tylko odcedzony, bez barbarzyńskiego "hartowania" zimną wodą) mieszamy, serwujemy i cieszymy się wspaniałym smakiem.
Smacznego! 😀
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz